Twardy za twardy!

W rundzie jesiennej zespół Łużyc Lubań udał się na wyjazd do Świętoszowa, aby tam stoczyć bój z ,,beniaminkiem" Keeza ligi okręgowej sezonu 2020/2021. W mieście wojska mecz zakończył się remisem 1:1, gdzie z naszej strony trafienie zanotował Kamil Młynarski. Teraz to Twardy przyjechał do Lubania.


IMG 9356 Kopiowanie
Mecz rozpoczął zespół Łużyc Lubań i zaczął konstruować ataki, jednak miał problem z przedostaniem się pod pole karne Twardego. Goście przechwycili futbolówkę i chcieli narzucić własny ton gry. Na nieszczęscie Łużyc im się to udało. W 11 minucie wynik spotkania otworzył kapitan Marcin Łojko. W 32 minucie po podaniu Jarosława Wichowskiego na prawą stronę z głębi pola, szansę na wyrównanie miał Oskar Pietruszewski, który przyjął sobie piłkę i schodząc do środka, na lewą nogę, zakręcił ,,rogala jednak minimalnie niecelnie. W 45 minucie na wysokości 11 metra poza polem karnym faulowany był Jarosław Wichowski. Do piłki podszedł Adrian Schonung, który od początku wiedział co chciał zrobić. Sędzia Waldemar Socha dał znak i Adrian mógł oddać mocnystrzał w kierunku bliższego słupka omijając również mur, jednak świetnie zaprezentował się goalkeeper przyjezdnych. Kilka sekund później arbiter zaprosił piłkarzy na przerwę przy wyniku 0:1.

IMG 9524 Kopiowanie
Drugą część spotkania otworzył to koncert „wojskowych”. Już w 51 minucie na 0:2 podwyższył Adrian Biniecki! Nie długo zespół Twardego czekał na poprawienie wyniku... W 69 minucie swoją drugą bramkę w tym meczu zanotował Marcin Łojko i zrobiło się 0:3. Sytuacja Łużyc stała się beznadziejna, jednak nasi zawodnicy nieco się ożywili i stworzyli sobie kilka groźnych sytuacji, jak np. ta w 75 minucie, kiedy to mocnym i co najważniejsze celnym strzałem z dystansu bramkarza gości chciał zaskoczyć nasz kapitan Damian Bojdziński. Ten jednak bardzo dobrze się zachował i sparował futbolówkę na rzut rożny. To był przebłysk, chwilę później brygada z miasta wojska odzyskała piłkę i spokojnie ją rozgrywała w środku pola, spychając nas zespół do denfensywy. Nasza ekipa próbowała, ale na nic to się zdało. W 90 minuicie goście skontrowali i ustalili wynik spotkania na 4:0 za sprawą Oliwera Gasiaka! Po tej akcji Pan arbiter Waldemar Socha zakończył ten mecz! Z perspektywy Łużyc – mecz do zapomnienia...

IMG 9977 Kopiowanie
O tym spotkaniu wypowiedział się także trener Łużyc – Jarosław Wichowski: Po meczu w Ruszowie zawiało optymizmem pewnie u wszystkich sympatyków Łużyc. Po meczu ze Świętoszowem jest zupelnie odwrotnie. Mowilem po ostatnim meczu, że potrzebujemy powtarzalności, a żeby ona przyszła potrzebne jest doświadczenie, które po prostu niektórzy zdobywają właśnie w takich meczach. Popełniliśmy za dużo błędów indywidualnych, wręcz szkolnych, które nie powinny zdarzać się na tym poziomie. Graliśmy wolno i ospale. Pomimo tego nie wpadamy jednak w panikę - dajmy tym młodym ludziom czas.Można sobie na to pozwolić po pierwszej rundzie, w której zdobyliśmy aż 30 punktów. Mamy bardzo mało zawodników w wieku seniorskim.Doświadczonychw tym meczu, nie licząc prezesa, trenera i dwóch bramkarzy, to mieliśmy 5 seniorów. To mało myśląc o walce o coś więcej niż ogrywanie młodych juniorów.

Łużyce Lubań - Twardy Świętoszów 0:4 (0:1)


Bramki: Łojko (11, 69), Biniecki (51), Gasiak (90)
Żółte kartki: Sitek oraz Bolecki

Sędziowali: Waldemar Socha oraz Dominika Bernacka i Adrian Graczyk

Łużyce: Michał Trzajna - Jakub Jakubczyk, Dominik Szpytma, Damian Buzała, Damian Berliński - Oslar Rymer, Oskar Pietruszewski, Maciej Furmański, Damiam Bojdziński (C) - Adrian Schonung, Jarosław Wichowski

Trener: Jarosław Wichowski


Twardy: Konrad Małachowski - Krzysztof Sepioło, Marek Piaśnik, Arkadiusz Gewerth, Adrian Biniecki – Patryk Moczała, Krystian Sudół, Maciej Lebieda, Łukasz Świechowski – Marcin Łojko (C), Mariusz Bińczycki

Trener: Sławomir Iskrzak

 

red. Mateusz Stóf