Naszym kolejnym przeciwnikiem był Włókniarz Mirsk – zespół, który wyeliminował Łużyce z tegorocznej edycji Pucharu Polski.
W Mirsku lepsi okazali się wówczas gospodarze wygrywając 4:2. Ekipa Krzysztofa Gajewskiego prezentuje się w tym sezonie całkiem nieźle. Cztery z sześciu dotychczas rozegranych spotkań bowiem wygrała, a było to kolejno z Lechią Piechowice (4:1), Olimpią Kamienna Góra (5:0), Woskarem Szklarska Poręba (3:2) i Twardym Świętoszów (3:0). Łużyce chciały się jednak zrewanżować!

Mecz rozpoczał zespoł Włókniarza i od razu stworzył sobie dwie groźne sytuacje, jednak z czasem to zespół Łużyc przejął inicjatywę i prowadził grę. W 8 minucie piłkę od Macieja Furmańskiego dostał Konrad Starczewski, wpadł w pole karny i został powalony przez jednego z zawodników gospodarzy, a sędzia wskazał na jedenasty metr. Do piłki podszedł nasz kapitan Damian Bojdziński i niczym Robert Lewandowski pewnie wykonał rzut karny, strzelając w lewą stronę. Dwie minuty później rajd w boczną część pola karnego przeprowadził ponownie aktywny dziś Konrad Starczewski. Tym razem, naciskany przez defensora oddał strzał z ostrego kąta, jednak minimalnie obok słupka. W 22 minucie faulowany przez Jakuba Dasiaka został Mikołaj Pietroński. Do piłki ustawionej w bocznej strefie boiska podszedł Konrad Starczewski, dośrodkował na głowę Damiana Bojdzińskiego, który oddał strzał. Piłka trafiła jednak w słupek, po czym opuściła piłkę za końcową linią placu gry. W kolejnych minutach Łużyce wciąż napierały, ale strzały Młynarskiego i Furmańskiego pewnie bronił Witczak. Do końca pierwszje części wynik nie uległ już zmianie i na przerwę schodziliśmy z jednobramkowym prowadzeniem.

Drugą połowę rozpoczął zespół Łużyc. Mecz stał się bardziej wyrównany i przeniósł się w środkową strefę boiska. W 52 minucie był już remis. Faulowany przed naszym polem karnym był zawodnik Włókniarza - Szymon Żarkowski, do piłki podszedł Igor Dąbek i pięknym strzałem nad murem umieścił piłkę w okienku Michała Trzajny. Nasz zespół nie podłamał się jednak i ponownie przejął inicjatywę. Groźne akcje strzałami kończyli Starczewski i Bojdziński, a z rzutu wolnego próbował także Pietruszewski, jednak za każdym razem górą była defensywa Włókniarza. W 78 minucie w polu karnym padł Młynarski, ale gwizdek sędziego w tej sytuacji milczał. W 82 minucie lubanianie zdobyli wreszcie upragnioną bramkę! Do rzutu rożnego podszedł Oskar Pietruszewski. Pierwsze dośrodkowanie okazało się za krótkie i piłkę wybił Paweł Jóźwik, jednak ta ponownie trafiła pod nogi Pietruszewskiego. Druga próba okazała się idealna – piłka trafiła prosto na głowę Kamila Młynarskiego, który umieścił ją w siatce i wyprowadził nasz zespół na prowadzenie! Co ciekawe w tej sytuacji sędzia liniowy zasygnalizował pozycję spaloną Oskara, jednak przytomnie zachował się tutaj sędzia główny zawodów – Kamil Olejarczyk. Wszak po zagnaniu od przeciwnika nie można mówić o spalonym! Sytuacja ta jednak nieco podgrzała atmosferę i na boisku zrobiło się gorąco. W 86 minucie doszło do starcia w naszym polu karnym. Kamil Młynarski wybijając piłkę wywalczył pozycję, w skutek czego zawodnik Włókniarza padł w polu karnym. Doszło do zamieszania i ostrej wymiany zdań, interweniować musiał arbiter, a sytuacja długo nie mogła się uspokoić. Po całym zamieszaniu sędzia wychwycił najbardziej aktywnych zawodników i naznaczył ich żółtymi kartkami. Kartkę otrzymał kapitan Włókniarza Mirsk – Jakub Dasiak, dla którego była to już druga kartka w tym meczu, co w konsekwencji dało rzecz jasna czerwoną kartkę! W naszych szeregach żółtą kartkę zobaczył także Tomasz Czuchryta, przez co nie zobaczymy go w kolejnym spotkaniu.

Celem Łużyc było dowiezienie jednobramkowego prowadzenia. Do podstawowego czasu gry sędzia doliczył pięć minut, zespół Włókniarza próbował jeszcze rzutem na taśmę odrobić straty jednak nie udało im się strzelić bramki. Mogliśmy więc świętować bardzo ważne i cenne trzy punkty wywiezione z bardzo trudnego terenu. Warto dodać, że na stadionie świetny doping zaprezentowali kibice gospodarzy, którzy przez cały mecz energicznie wspierali swój zespół za pomocą bębnów i wielu przyśpiewek! Drużyna gospodarzy była jednak bardzo sfrustrowana wynikiem i w drodze do szatni kierowała jeszcze uwagi pod adresem sędziów. Najbardziej agresywny był Kacper Witczak, który otrzymał bezpośrednią czerwoną kartkę.

Trener Jarosław Wichowski nie krył po meczu zadowolenia z wyniku - Dziś byliśmy bardzo fajną drużyną, która pracowała jeden za wszystkich, wszyscy za jednego. Były słabsze momenty, lepsze, ale najważniejszy jest efekt końcowy, czyli to, że w Mirsku udaje się wygrać 2:1. Jest to bardzo ciężki teren i podejrzewam, że tu rzadko kto będzie wygrywał w tym sezonie, a nam się to udało. Bardzo mnie cieszy to zwycięstwo, wywalczone tak naprawde po bardzo emocjonującym meczu, po wielkiej walce. Mamy też swoje problemy kadrowe, przed sezonem nastąpiła dość duża rewolucja. Super jednak, że udaje się wprowadzać młodych zawodników, którzy zaczynają już czuć się częścią zespołu. Dziś zagrali przecież Maciej Furmański – 2004 rocznik, 2003 – Mikołaj Pietroński, 2002 – Konrad Starczewski, który gra już od dłuższego czasu, Ernest Bakalarz, dziś debiut, 2004 rocznik, wchodzi jeszcze Oskar Pietruszewski rocznik 2004, czyli trzech młodszych juniorów. Dla mnie to bardzo duża przyjemność tutaj wygrać, bo pracowałem tu przez osiem lat, na poziomie klasy okręgowej i 4 ligi.
Mirsk, Stadion Miejski
7. Kolejka KEEZA ligi okręgowej seniorów sezonu 2020/2021
Włókniarz Mirsk – Łużyce Lubań 1:2 (0:1)
Bramki: Igor Dąbek (52’) oraz Damian Bojdziński (8’ karny), Kamil Młynarski (82’)
Żółte kartki: Talarski, Żarkowski, Dasiak oraz Fereniec, Pietruszewski, Młynarski, Czuchryta, Rymer
Czerwone kartki: Dasiak (dwie żółte), Witczak (po meczu)
Sędziowali: Kamil Olejarczyk oraz Lesław Olejarczyk i Mariusz Czechowski.
Frekwencja: 170 osób
Łużyce Lubań: Michał Trzajna - Damian Buzała, Marcin Fereniec, Tomasz Czuchryta, Konrad Starczewski (Ernest Bakalarz 74) - Damian Berliński (Grzegorz Lużyński 85), Oskar Rymer, Damian Bojdziński - Kamil Młynarski, Maciej Furmański (Konrad Mandżejewski 68), Mikołaj Pietroński (Oskar Pietruszewski 60)
Trener: Jarosław Wichowski
Włókniarz Mirsk: Kacper Witczak - Patryk Czyrko, Krzysztof Marzec (Cezary Leśniański 85), Adrian Krawiec, Roman Sidorski - Igor Dąbek, Adrian Talarski, Jakub Dasiak, Szymon Żarkowski - Adrian Tomczak, Paweł Juźwik
Trener: Krzysztof Gajewski