Następne  spotkanie
Na wyjeździe, 19.05.2024, godz. 11:00
 

Łużyce Lubań

vs

Włókniarz Leśna

Iskra Księginice

dni
godzin
minut

Kolejne 3 punkty!

W środę 01 maja 4-ligowe Łużyce rozegrały kolejny mecz. W Węglińcu w ramach 27 kolejki zespół Jacka Kanasa podejmował trzecią siłę ligi, Moto-Jelcz Oława. Oba zespoły przed tym meczem notowały serie zwycięstw - Łużyce wygrały 2 ostatnie spotkania, zaś Moto Jelcz 3. 

Więcej…

Udany rewanż!

Nieco ponad rok temu w 1/2 finału dolnośląskiego Pucharu Polski mierzyliśmy się po raz ostatni z Lechią Dzierżoniów. Ówczesny lider grupy wschodniej 4 ligi nie dał nam najmniejszych szans, wygrywając przy ulicy Ludowej w Lubaniu 6:2. Wczoraj mieliśmy okazję na rewanż, ponieważ podejmowaliśmy Lechię ponownie, już w starciu ligowym. Od tego sezonu rozgrywki toczą się bowiem w jednej grupie.

Więcej…

Partnerzy

strony www poznaństrony www poznaństrony www poznań strony www poznań

Sponsorzy

projekt logo poznań tworzenie stron www poznań projektowanie stron internetowych poznań projektowanie stron www Lużyce Lubań Lużyce Lubań Lużyce Lubań Lużyce Lubań Lużyce Lubań Lużyce Lubań Lużyce Lubań Lużyce Lubań Lużyce Lubań

MISTRZOSTWO O KROK! SREBRO W FINALE DOLNOŚLĄSKIEGO PUCHARU POLSKI!

28 listopada r. w hali OSiR w Świebodzicach został rozegrany Finał dolnośląskiego Pucharu Polski w futsalu. Łużyce Lubań trafiły do grupy A. Jej przeciwnikami były zespoły GKS Zagłębie Wałbrzych i KS Legnickie Pole.

IMG 7411

Na inaugurację turnieju rozegraliśmy spotkanie z zespołem z Legnickiego Pola. Mecz od samego początku wydawał się bardzo zacięty. Bardzo szybko straciliśmy bramkę, jednak już w 5 minucie odpowiedział Kamil Sitek, który przechwycił piłkę pod własną bramką i przeprowadził rajd przez cały parkiet, wieńcząc to wszystko piękną bramką od słupka. W 6 minucie nasz zespół wyszedł na prowadzenie za sprawą trafienia Konrada Mandżejewskiego, który wykorzystał podanie z rzutu rożnego od Jarosława Wichowskiego i umieścił piłkę w prawym dolnym roku bramki. Do przerwy wynik wskazywał 2:1 dla ekipy z Lubania! Niestety tuż po przerwie w 10 minucie Konrad Mandżejewski trafił do własnej bramki i wynik wskazywał 2:2. W późniejszej fazie meczu zabrakło doświadczenia w grze na parkiecie, nasz zespół się otworzył i tym samym szybko stracił trzy bramki. Ostatecznie ulegliśmy teamowi KS Legnickie Pole 5:2!

IMG 7491

Ale na tym turniej się nie kończył. Kluczową informacją był fakt, że z grupy wychodzą dwa zespoły i nawet remis dawałby ewentualny awans, ale naprzeciw nam stanęli gospodarze - GKS Zagłębie Wałbrzych. Stawką tego meczu był awans do półfinału. Nie weszliśmy w ten mecz najlepiej. Szybka dwubramkowa strata i trzeba było gonić wynik. Nadzieję na cokolwiek dało błyskawiczne trafienie po stracie drugiej bramki Oskara Rymera, który to wykorzystał rzut karny, po 4 przewinieniu zespołu gospodarzy. Chwilę później arbitrzy znów podyktowali rzut karny, jednak tym razem intencje Oskara wyczuł bramkarz. Równo dwie minuty później znów na dwubramkowe prowadzenie wróciła ekipa Zagłębia, jednak na 16 sekund do końca pierwszej połowy na 3:2 trafił Damian Berliński, który wykorzystał zespołową akcję Łużyc. Na 3:3 w 10 minucie wyrównał Kamil Młynarski, ale jak on to zrobił! Gdyby nie to, że turniej rozgrywany jest na hali, możnaby powiedzieć „STADIONY ŚWIATA!”. Kamil Sitek pobiegł lewym skrzydłem, dotarł do linii końcowej boiska i zagrał do mającego na plecach zawodnika rywali Damiana Berlińskiego, ten wysunął na przedpole piłkę Kamilowi Młynarskiemu, który huknął jak z armaty i trafił od poprzeczki do siatki! To była istna bomba! Cztery minuty później Łużyce po raz pierwszy w tym spotkaniu wyszły na prowadzenie za sprawą Kamila Młynarskiego, który umieścił piłkę w siatce po zespołowej akcji. Zespół GKS'u walczył i stwarzał sobie sytuacje, ale to po naszym kontrataku w 15 minucie padła bramka, a jej zdobywcą był ponownie Oskar Rymer. Teraz to Łużyce Lubań prowadziły już dwoma bramkami, ale niedługo, gdyż 35 sekund później było już 6:3! Złe podanie rywali w środku pola przechwycił Kamil Sitek i zagrał prostopadłe podanie do Jarosława Wichowskiego, ten przyjął piłkę i pognał na bramkę, a w sytuacji 1 na 1 z bramkarzem, po efektownym zwodzie uderzył piłkę do pustej bramki! Ostatecznie Łużyce wygrały 6:3 i zameldowały się w najlepszej czwórce!

IMG 7607

Następnie czekała nas długa przerwa, gdyż już wiadomo było, że zagramy w drugim półfinale, ale nie wiadomo było z kim. Decydowało o tym spotkanie Mandess Chocianów - Pogoń Pieszyce.

Zespół z Chocianowa wygrał to spotkanie 3:2 i to on został naszym rywalem w półfinale!

Tutaj czekała nas walka na 100%, bez odpuszczenia i cofania nóg. To już była strefa medalowa i realna batalia o centralny poziom Puchary Polski. Zanim rozpoczął się nasz mecz, było wiadome, już z kim, ewentualny zwycięzca, zagra w finale - był to zespół Górnika Wałbrzych.

Oba zespoły przystąpiły do tego półfinału z bojowym nastawieniem. Mecz opiewał w wiele fauli sytuacji podbramkowych. Niesamowicie w naszej bramce spisywał się Michał Trzajna, którego to jednak „show” miało nadejść. W 5 minucie padła pierwsza bramka dla naszego zespołu. Do siatki po składnej i zespołowej akcji trafił Damian Berliński. Po bramce kilkukrotnie interweniować musiał nasz goalkeeper Michał Trzajna, którzy obronił rzut karny i 3 sytuacje 1 na 1. Do przerwy wynik 1:0 dla Łużyc, który na ten moment dawał nam miejsce w finale! Druga połowa to już istny lubański walec! Kto by się spodziewał, że po tak wyrównanej pierwszej połowie dojdzie do takiej sytuacji. W 11 minucie świetny kontratak przeprowadziła nasza ekipa. Jarosław Wichowski z głębi pola zagrał na skrzydło do Konrada Mandżejewskiego, który zagrał z pierwszej piłki do wbiegającego w pole karne Kamila Młynarskiego, a ten umieścił piłkę obok bramkarza. W 13 minucie cudowny rajd z własnej bramki, przez cały parkiet, przeprowadził Kamil Młynarski, a na koniec precyzyjnie umieścił piłkę w lewym dolnym rogu bramki. 47 sekund później wynik wskazywał już 4:0. Piękna dwójkowa akcja Oskara Rymera i Konrada Mandżejewskiego zakończyła się trafieniem naszego Prezesa! Bramka na 5:0 to z kolei dosłownie zabawa, hiszpańska tiki-taka. Wichowski do Młynarskiego, Młynarski do Rymera, Rymer do Wichowskiego, Wichowski do Rymera i bomba pod poprzeczkę bramki! Przeciwnicy rozbici! To był nokaut! Wynik spotkania na 6:0 ustalił kuriozalną bramką Oskar Rymer. To była dominacja absolutna! 6:0 i jak najbardziej zasłużony AWANS DO WIELKIEGO FINAŁU, a co za tym idzie pewny medal!

IMG 7644

Przed finałem została zarządzona pięcio minutowa przerwa.

Nadszedł ten czas! Ten moment! Walka o centralny szczebel Pucharu Polski... Emocje sięgają zenitu, puchary już są na hali, zawodnicy błagalnie patrzą tylko na ten złoty. Godzina 19:50.

Pierwszy gwizdek i ruszamy w bój o Puchar Polski! Już od samego początku było bardzo ostro. Zawodnicy wzajemnie faulowali się. Sędziowie dawali powalczyć, ale kiedy granice zostały przekroczone odgwizdywali faul. Znów swój „Dudek Dance” rozpoczął Michał Trzajna. Obronił dwa przedłużone rzuty karne i pięć akcji sam na sam, które to zespoły tworzyły na potęgę. Dla porównania, Łużyce miały takich sytuacji siedem. Niestety gospodarze trafili do siatki po raz pierwszy i to my musieliśmy gonić. Minutę po trafieniu zespołu Górnika, nasza ekipa trafiła do siatki za sprawą Kamila Sitka. Wynik 1:1 i wszystko zaczyna się od początku! W 6 minucie po raz pierwszy w tym finale na prowadzenie wyszedł zespół Łużyc Lubań. Bardzo szybka akcja od bramkarza zakończyła się bramką Jarosława Wichowskiego. 2:1! Wynik dający nam centralny szczebel tych rozgrywek! Gospodarze nie mogli tego tak zostawić i po raz kolejny po naszym faulu otrzymali przedłużony rzut karny. Michał miał już tą piłkę na palcach, jednak ta po odbiciu się od poprzeczki wpadła do bramki. Remis 2:2 i po raz kolejny wszystko zaczyna się od nowa! Niestety napędzany zespół z Wałbrzycha szybko zanotował dwa trafienia i nagle z wyniku 2:1, zrobiło się 2:4... Po przerwie padły dwie kolejne bramki dla zespołu Górnika. Konrad Mandżejewski, Oskar Rymer, Jarosław Wichowski, Kamil Sitek, dwoili się i troili, ale po ich strzałach piłka nie znalazła drogi do bramki. Resztki nadziei wzbudził Jarosław Wichowski, który trafił do bramki na 3:6! Niestety błyskawiczne odpowiedział zespół z Wałbrzycha i nawet kolejne niebywałe interwencje Michała Trzajny nie pomogły. Nasz team trafił jeszcze w tym meczu do siatki. Na 4:7 bramkę strzelił Jarosław Wichowski, który to wraz z Kamilem Sitkiem wykorzystali super kontratak i po dwójkowej akcji do siatki, mocno pod poprzeczkę, piłkę skierował nasz grający trener. Chwilę później odpowiedziała ekipa Górnika i wynik wskazywał 4:8. W końcowej fazie finały czerwoną kartkę otrzymał jeszcze Oskar Rymer, a niedługo potem wynik został ustalony na 9:4 i Wałbrzyski zespół mógł świętować awans na centralny szczebel Pucharu Polski, a nam pozostawało cieszyć się ze srebrnego medalu. Szczęście było bardzo blisko, ale to i tak ogromny sukces dla naszego zespołu biorąc pod uwagę fakt, że pierwszy raz wystąpiliśmy w tego typu rozgrywkach.

IMG 7905

O turnieju wypowiedział się Jarosław Wichowski: - W sobotę Łużyce Lubań jako jedyna drużyna z okręgu jeleniogórskiego wystąpiła w finale Dolnego Śląska w Pucharze Polski. Potraktowaliśmy to jako fajną przygodę, bo większość z zawodników wg oficjalnych przepisów futsalu grała 1 raz w życiu na turnieju. Od zawsze byłem zwolennikiem gry na hali. Nie muszę nikomu udowadniać i przekonywać do tego, że hala rozwija kreatywność, szybkość podejmowania decyzji, a fazy przejściowe pojawiają się tutaj w trybie ekspresowym. Ciągła presja przeciwnika powoduje, że niezależnie od wieku jesteśmy w stanie podkręcić umiejętności zawodników w naturalny sposób. Jak to mówią, pokaż jak grasz na hali, a powiem jakim zawodnikiem jesteś J Do Świebodzic pojechaliśmy po naukę, ale jak zawsze mieliśmy swoje ambicje. W 1 meczu zagraliśmy z Legnickim Polem i niestety przegraliśmy 2:5, choć nawet prowadziliśmy. Drugie spotkanie wygrywamy 6:3, choć przegrywaliśmy 0:2 i 1:3. Wchodzimy do półfinału, gdzie mieliśmy zmierzyć się z 2 ligowym Madnessem Chocianów, trenującym futsal od lat. Byli pewni wygranej. Do przerwy przewaga Madnessu, ale to my strzelamy bramkę na 1:0. Po przerwie to już koncert w naszym wykonaniu i sensacyjnie wygrywamy aż 6:0. Graliśmy drugi półfinał i musieliśmy po kilku minutach przerwy rozpocząć finał z drużyną z Wałbrzycha, w której wystąpiło wielu zawodników mocnego 4 ligowego AKS Strzegom. Przegraliśmy mecz stosunkowo wysoko, ale końcówka to już gra w osłabieniu i nie ma co się oszukiwać, troszkę zabrakło nam sił i szerszej kadry. Zostajemy wicemistrzem, a niewiele zabrakło, mogliśmy zagrać na szczeblu centralnym. Zebraliśmy bardzo dobre opinie od drużyn grających na co dzień na hali. Fajne doświadczenie. Dziwie się drużynom od nas z regionu, że rzadko uczestniczą w tych turniejach. Utarło się że zawodnik w wieku seniorskim nie powinien grać na hali, bo to duże ryzyko kontuzji... Na całym świecie hala jest bardzo ważnym elementem rozwoju zawodników – tacy zawodnicy jak Xavi, Iniesta, Neymar czy też Ronaldinho, oni wszyscy mnóstwo czasu grali w futsal. W Polsce topowe akademie wprowadzają obowiązek gry na hali i prowadzą jednostkę treningową raz w tygodniu. W okręgu jeleniogórskim mam pomysł na rozwój piłki na hali... Już dzisiaj zapraszamy na turniej drużyny seniorskie 27.12. na hali przy ul. złotniczej 12 w Jeleniej Górze, gdzie odbędą się nieoficjalne mistrzostwa okręgu jeleniogórskiego w futsalu Sport Evo Jako Cup.

 

Skład Łużyc Lubań, jaki reprezentował nasze barwy podczas tego czempionatu:

Bramkarze: Michał Trzajna, Igor Gleb

Zawodnicy: Jarosław Wichowski, Konrad Mandżejewski, Kamil Sitek, Kamil Młynarski, Oskar Rymer, Damian Berliński


red. Mateusz Stóf